wtorek, 25 grudnia 2012

Poza blokadę lęku!

Moje ostatnie pięć lat czym było? Zastojem? Nie! Teraz to zrozumiałam! Wyjściem poza blokadę! Zrobieniem czegoś nietypowego! Czegoś czemu pozornie nie mogłam dać rady podołać! Czymś czego nie potrafiłam. Czego musiałam się nauczyć. Największym wyzwaniem życia.
Nie wierzyłam, że mogę podołać, nie czułam się w tej roli pewnie, czułam się źle, męczyłam się. Jednak nie uciekłam. Nie poddałam się. Nie poprosiłam o pomoc. Nie załamałam się. Spadałam, spadałam długo. Tak jak ktoś, kto nie wierzy, że potrafi. Jednak nie uderzyłam o dno. Ocknęłam się być może w ostatniej chwili. Zapragnęłam wznieść się. Zrozumiałam, że nie chcę już spadać. Że nie chcę być na dnie. A skoro nie chcę, to nie będę spadać. Zmobilizowałam wszystkie siły. Trwało to długo. Długo nie wierzyłam, że się uda. Długo próbowałam się podnieść. Próbowałam, aż te próby przerodziły się w jednostajny ruch ku górze. Teraz nie da się nawet porównać tego, co było, z tym co jest. A ja mimo, że jeszcze nie mogę powiedzieć, że osiągnełam to czego pragnę, to mogę powiedzieć już, że jestem z siebie dumna!
I nie żałuję niczego. Ani tego, że podjęłam się tego wyzwania. Ani tego, że tak długo spadałam. Bo to był krok pod prąd, wbrew logice, pozornie bez sensu, poza blokadę lęku! Dzięki temu konstrukcja spod blokady wprawiła się w ruch i zaczęłam myśleć inaczej. Wszystkie elementy się wymieszały, jak w pralce. Przez chwilę nawet mogło mi się zdawać, że zwariowałam, że nie jestem sobą, że nie wiem co się dzieje. Ale tak naprawdę dopiero teraz zaczynam być sobą! Bo pozwoliłam sobie zobaczyć, co stanie się gdy zrobię to czego nie potrafię, czego się boję i co pozornie jest niemożliwe!!!
Moje "zasiedzenie" i monotonia ostatnich pięciu lat, były tak naprawdę największym ekstremum mojego życia! Pokonałam to już prawie! I dziękuję Absolutowi, że nie pozwolił mi upaść na dno, że podał mi dłoń i pomógł wznieść się!!!!

"Things are not what they seem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy