niedziela, 9 grudnia 2012

Słodki zapach kadzidła unosi się w powietrzu, mknie poprzez gąszcz innych elementów, tych widzialnych i tych niewidzialnych. Zagarnia wszystkie kąty, staje się władcą świata.
Jak wędrowiec, który nagle dotarł do celu podróży, zdaje się szukać sobie miejsca. Szuka, lecz nie znajduje, bo celem jego jest podążanie naprzód, aż całkowicie rozpłynie się w przestrzeni. Czasem osiada nieznacznie na przedmiotach, tkaninach, pozostawiając woń swą na dłuższą chwilę, pozostawiając rozkoszne wspomnienie.
Ulatuje z pierwszym podmuchem wiatru. Nie da się go zatrzymać.
W tym tkwi jego piękno. Subtelna słodycz.
Jest cenny, bo ulotny, piękny, bo nietrwały.
Zdaje się mówić: łap chwilę, bo oto znikam.
Wdychaj mnie ile zdołasz, bo za chwilę już mnie tu nie będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy