piątek, 30 października 2009

Dziękuje Muszko Kochana! Już czytam i pomaga...:)

czwartek, 29 października 2009

Dzień drugi
I dalej niebyt..
Cisza w duszy i myśli
Chaos usuwa pola niebytowi..
Skrawkiem mej dłoni widzę krawędz stopy
Patrzę skrawkiem dłoni by widzieć wyrazniej...
Krawędz stopy nie mieści się w słowach
Zawieszona pomiędzy skałami...
Skałami, które miażdżą brzeg pola widzenia..
Oko przybite mam do ściany i płaczę
Wyglądam przez okno aby nie widzieć
Sięgam słońca wargami i grzbietem
Skulonym grzbietem pod ciężarem strachu...

środa, 28 października 2009

Dzień pierwszy...
Nieokreśloność
Niebyt
Nie wiem
Nie ma
Nie, nie...
Nie potrafię zebrać myśli
A... to nie będę ich zbierać.
Idę posiedzieć w ciszy.

Obserwatorzy