Czasem trzeba wsadzić głowę w paszczę lwa by móc go pokonać...
Może by tak postawić wszystko na jedną kartę? Licząc, że to odmieni wszystko. Że będzie to terapia szokowa i choć nie ma to nic wspólnego z powszechnie przyjętym pojęciem o nazwie rozsądek to jednak ma sens. Bo czasem trzeba znaleźć się nad przepaścią, czasem nawet trzeba skoczyć... by móc gdzieś wylądować. Ryzyko. Może moja droga wiedzie przez wnętrze lwiej jaskini? Może mnie pożre? A może uda mi się go pokonać i ocalę swoje życie? Może skoro powiedziałam "a", muszę powiedzieć "b", aby móc powiedzieć "c"?
???
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz