"Póki nie uczynisz miejsca, w którym żyjesz rajem, każde miejsce, do którego uciekniesz będzie piekłem."
Prawda, prawda, święta prawda. Porządkując życie trzeba zacząć od źródeł, od początku. Najpierw trzeba dotrzeć do początku. Oczywiście dotarcie do źródeł może nie być takie łatwe. Źródło prawdopodobnie ukryte będzie pod osłoną pancerzy wytworzonych przez lata w samoobronie. Dlatego może i nie da się zacząć od początku? Może najpierw należy skruszyć pancerz? Może się zdarzyć, że będzie to niekończąca się praca. Może nawet będzie trwała przez całe życie. Ale każdy krok przybliżający do własnej esencji, do siebie samego, jest wart wysiłku i czasu na to poświęconego. Zbliżając się do siebie, tak wiele rzeczy staje się jasnych. Tematy, które wcześniej zdawały się zagadką nie do rozwiązania, stają się coraz mniej mgliste, coraz więcej światła zaczyna na nie padać. Wszystko staje się prostsze, bo wewnętrzny opór się zmniejsza. Im cieńszy i lżejszy pancerz, tym opór jest mniejszy. Im mniejszy opór tym więcej siły by stawić czoła swoim słabościom i odważyć się spojrzeć im w oczy. Inaczej nie da się uwolnić - ucieczka od problemów powiększa tylko ciężar i sprawia, że coraz trudniej jest żyć.
Raj to wolność od pancerza, brak potrzeby ucieczki i stan jedności ze sobą.
ja się usilnie staram pozbyć swojego pancerza. Może kiedyś mi się uda.
OdpowiedzUsuńUda się prędzej czy później! Jak się już ma jego świadomość to coraz łatwiej z czasem będzie- myślę. Ja też się staram i też idzie różnie, czasem w kółko chodzę, ale chyba ważne jest właśnie to staranie.Każda chwila jest ważna i potrzebna, nawet jak się wydaje, że się w kółko chodzi.
OdpowiedzUsuń:*