Musisz tańczyć. Kiedy słyszysz muzykę musisz tańczyć. Rozumiesz co mówię?
Tańczyć. Ciągle tańczyć. Nie wolno ci się zastanawiać po co tańczysz. Nie wolno
ci myśleć, co to znaczy, bo to nie ma znaczenia. Jeśli zaczniesz o tym myśleć,
zatrzymasz się w tańcu.
Te słowa to całe sedno mojego życia. To jest takie proste. Tańczyć! Wszelkie zło dzieje się wtedy, gdy nie tańczę! To wtedy zaburza się równowaga! Tracę kontakt ze sobą, zaczynam się wahać, gubić, wątpić. Wewnętrzne światło staje się niewidoczne. Jestem jak w ciemnym tunelu, z którego wyjścia nie da się znaleźć przez logikę, ani poprzez przypomnienie sobie drogi, ani odnajdując nić prowadzącą do wyjścia, ani szukając znaków. Ten tunel trzeba opuścic tańcząc! Tylko wtedy budzi się światło.
Przeklęci niech będą ci, którzy nie tańczą i przeszkadzają tańczyć innym!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz