Jak trudno zrozumieć.. Czasem pewne rzeczy wydają się być czymś innym niż są. Czasem coś czego nie ma wydaje się jakby istniało. Czasem coś co aż krzyczy swoim jestestwem budzi wątpliwości co do swojego istnienia. Czasem za pózno zaczynamy rozumieć...
Czy taki właśnie jest sens tego wszystkiego? Czy ciągłe chybienie jest zamierzone? A może wszystko ma swój cel? Może prowadzi do jednego, nieuniknionego rezultatu, który poznamy dopiero w chwili gdy się objawi?
piątek, 27 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz