Skrzydło na grzbiecie czasu uczepione powiewa, drży, jakby odfrunąć chciało zostawiwszy za sobą cały balast...
Przegrzane słońcem, zroszone łzami, naderwane, a może tylko sztucznie doklejone?
Jedno samotne na przekór symetrii.
Pragnie zerwać się do lotu.
Za tym murem nie ma nic,
tylko wiatr gwiżdże gnany pędem otwartej przestrzeni.
Ale skrzydło pragnie ujrzeć tą przestrzeń
Nie dba o jutro
Gdyby tylko mogło się odkleić lub zerwać pozostałe fragmenty łączące je z całością!
Ale całość dba o swą istotę. Pilnuje każdego szczegółu. Nic że to tylko jedno niemrawe, nieudolne, pierzaste odnóże, nic że niezdolne do lotu, nic że niezdatne do niczego. Instynkt każe mu tkwić tam gdzie je przylepiono. Aż odpadnie. A jak odpadnie to już jego ból. Całość nie ucierpi zbytnio. A może nawet odetchnie z ulgą, że nie musi już dbać o niewygodny szczegół.
Szczegóły bywają niewygodne
Szczegóły istotą rzeczy bywają
Czasem zapragną żyć własnym życiem. Nie pozwól na to.
Pozwolić.
Nie można.
Dbać.
Pilnuje.
Nie ucierpi.
Zatrzymaj się czasie! Wytęż wzrok i dojrzyj popiół jaki rozsiewasz.
Pozwól odejść szczegółom. Uwolnij słowa.
Niech wzlecą swobodnie. Niech staną się ptakami. Niech...
wtorek, 15 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz